Moje TOP 5 zastosowań hydrolatu. Zastąpi nie tylko tonik!
Hej dziewczyny!
Hydrolat roślinny, nazywany też wodą kwiatową to must have każdej miłośniczki naturalnej pielęgnacji. W przeciwieństwie do toniku ma wiele różnych zastosowań. Chcecie je poznać? Oto moje TOP 5 sposobów na hydrolat! Zapraszam!
Nawilżają, koją, odświeżają… Hydrolaty roślinne to w pełni naturalne, uniwersalne kosmetyki, które nadają się do każdego typu cery. Należą do produktów wielozadaniowych, które warto mieć na swojej półce. Zawierają cenne dla skóry składniki odżywcze, minerały i witaminy. Są przy tym delikatne, ponieważ mają pH zbliżone do naszej skóry. Najbardziej znanym zastosowaniem hydrolatu jest tonizowanie skóry po umyciu, a przed nałożeniem kremu nawilżającego na twarz. Jednak możesz go wykorzystać również jako:
- mgiełka do ciała – po kąpieli spryskaj ciało hydrolatem, by przywrócić skórze odpowiednie pH, po wchłonięciu przez skórę nałóż nawilżający balsam lub krem.
- odświeżenie makijażu – śmiało możesz rozpylić hydrolat na gotowy makijaż. Ważne, by miał buteleczkę z atomizerem, który stworzy niemal niewyczuwalną mgiełkę. Spryskaj twarz z odległości ok. 20-30 cm, by w trakcie dnia odświeżyć make-up i przywrócić skórze blask.
- podkład pod olejowanie włosów – tzw. “olejowanie na podkład” zapewnia włosom dodatkowe nawilżenie i składniki odżywcze zawarte w wodzie kwiatowej, a olej może lepiej wniknąć w strukturę włosa. Przed nałożeniem oleju spryskaj włosy hydrolatem, by były wilgotne i przejdź do olejowania.
- wcierka do skóry głowy – dzięki dużej zawartości wartościowych dla naszej skóry witamin i minerałów, woda kwiatowa idealnie sprawdzi się jako zamiennik popularnych wcierek. Wystarczy zaaplikować ją na skalp i delikatnie wmasować. Hydrolat odżywi cebulki, ureguluje łojotok i przetłuszczanie skóry głowy, ukoi podrażnienia.
- składnik domowych maseczek DIY – do rozrobienia np. maseczki z glinki zamiast wody z kranu, użyj tej kwiatowej. Tym sposobem dodasz jej właściwości odżywczych.
Jaki hydrolat jest najlepszy?
Każdy hydrolat roślinny ma inne składniki i właściwości, które dobieramy do potrzeb naszej skóry:
- różany – sprawdzi się u posiadaczy skóry wrażliwej, alergicznej i atopowej. Ma właściwości kojące, uelastyczniające, a do tego piękny różany zapach. Przywróci blask cerze dojrzałej, zmęczonej i ziemistej.
- lawendowy – idealnie tonizuje, działa antybakteryjnie, polubią się z nim cery tłuste, mieszane i problematyczne. Reguluje wydzielanie sebum, łagodzi podrażnienia i stany zapalne, zmniejsza widoczność porów.
- z werbeny – podobnie jak lawendowy, działa regulująco na pracę gruczołów łojowych, odświeżająco i ściągająco. Zwęża pory i przyspiesza gojenie się stanów zapalnych. Dodatkowo, ma świeży cytrusowy zapach.
- z czystka – to dobre rozwiązanie dla cery dojrzałej, ale i trądzikowej czy przetłuszczającej się. Czystek koi stany zapalne, pozostawia uczucie odświeżenia, działa tonizująco. Łatwo przygotować go samemu w domu.
- aloesowy – polecany dla posiadaczy każdego rodzaju skóry, dzięki dużej zawartości antyoksydantów działa przeciwstarzeniowo, kojąco, nawilżająco i zmiękczająco. Pozostawia skórę gładką i promienną.
- ogórkowy – sprawdzi się w pielęgnacji skóry trądzikowej, tłustej i mieszanej. Wykazuje działanie rozjaśniające, niweluje zaczerwienienia i przebarwienia, jest łagodny dla skóry, pozostawia ją miękką i świeżą.
- z melisy – polecany jest do każdego rodzaju cery. Delikatny i łagodny dla skóry, wycisza ją i koi, pozostawiając uczucie świeżości. Prosty w przygotowaniu w domowych warunkach.
- rumiankowy – idealny dla skór wrażliwych i skłonnych do podrażnień. Jest łagodny i przygotujesz go w domu ze zwykłej herbaty.
Używacie hydrolatów? A może macie swoje własne sposoby na ich zastosowanie? Dajcie znać w komentarzu!